Z dużą przyjemnością podejmowałem gości ze Starego Kisielina, kiedyś podmiejskiej wsi, a dziś dzielnicy Zielonej Góry.

Takie wizyty zobowiązują, więc jak zawsze dołożyłem wszelkich starań, żeby młodzież i ich opiekunowie wyjechali usatysfakcjonowani. Goście mogli obejrzeć Salę Posiedzeń, a nawet popatrzeć na nią z góry, z trybuny sejmowej. Razem z przewodniczką, która opowiadała o historii polskiego Parlamentu, mogli przejść się po korytarzach sejmowych i zajrzeć do Sali Kolumnowej, drugiej co do wielkości i reprezentacyjności sali w kompleksie budynków sejmowych.

Młodzi Kisielinianie byli bardzo zainteresowani pracą w Sejmie i zadawali dużo pytań. Kto wie, czy wśród nich nie ma przyszłego posła